Specjalnie wygrzebałam paragon z moim pierwszym zamówieniem z 2007 roku i były tam tylko: bigle, drut, jakieś przekładki, ogniwka, nic specjalnego.. no ale bigle były :D mając bigle, jakieś odpady drewnianych deseczek, farby i bezbarwny lakier do paznokci, szlifierkę taty, no i ogrom zapału zrobiłam coś takiego:
tutaj można zauważyć dwie propozycje: koszula bądź pani w długiej sukni:)
Oczywiście było tego więcej, różnych różniastych ale się rozeszły po kuzynkach i koleżankach :) Zostało mi też trochę niewypałów no ale tak to już bywa:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz